Premiera “The Saintbox” i klipu “Eulalia”

1. Teledysk
2. CD i streaming
3. Prasa i pierwsze recenzje

Dziś premiera płyty The Saintbox, albumu nad którym pracowałam z Olem Walickim i Maćkiem Szupicą przez miniony rok – nie mogę się już doczekać Waszych reakcji!
W tym tygodniu wysyłaliśmy po piosence dziennie – jeszcze dziś możecie posłuchać dwóch ostatnich: “Luna” i “Third Coming”, które zamyka album – tutaj http://soundcloud.com/the-saintbox

Teledysk

Przed chwilą odbyła się premiera pierwszego teledysku towarzyszącego płycie. “Eulalia” to autorska wizja Maćka Szupicy.  W głównej roli wystąpiła Anika Danielczuk. Autorem zdjęć jest Bartosz Bieniek , kostiumy zaprojektował Maldoror (Grzegorz Matląg) Pełną listę osób, która współtworzyła klip możecie znaleźć w opisie na Youtube i Vimeo – wszystkim ogromnie dziękujemy za poświęcony czas i talent. To, co powstało jest idealnie scalone emocjonalnie z piosenką – jestem zauroczona tym, co zrodziło się w głowie Maćka pod wpływem “Eulalii”.

(lub na vimeo)

Tutaj – możecie zobaczyć kilka zdjęć z realizacji teledysku:

CD i streaming

Od jutra możecie szukać płyty zarówno w sklepach naziemnych jak i internetowych. Wkrótce album będzie również dostępny jako download.

CD:
Mystic Production
Empik.com
Merlin
Serpent

Streaming / pliki:

Tak wygląda nasze piękne CD:

Prasa i pierwsze recenzje

Dziś w elektronicznym Newsweeku obszerny wywiad na temat albumu: “The Saintbox – podróż po zmysłach i lękach”. [edit: wersja archiwalna]

Prawdę mówiąc na początku byłam trochę onieśmielona improwizacyjnym kunsztem Ola i jego wielką łatwością w wymyślaniu nowych tematów i pomysłów na kolejne utwory. Byłam wtedy dość zmęczona kilkoma minionymi projektami i czułam, że nie mam wiele dobrego do zaproponowania. Ale daliśmy sobie mnóstwo czasu. Właściwie przez całe lato 2010 pisaliśmy materiał i jeździłam na Kaszuby do Ola by próbować kolejne utwory. Niezwykle ułatwiła sprawę wielka swoboda i bezpretensjonalność atmosfery pracy z Olem i Maćkiem. To był wielki powiew świeżości i niedługo poczułam się jak w domu – odsupłałam się powoli i zaczęłam dodawać swoje pomysły do tekstów i aranżacji, a z czasem do samej muzyki. Przez cały rok 2011 spotykaliśmy się by nagrywać i szlifować kolejne numery. Chciałabym nad każdym albumem spędzić tyle czasu, w spokojny, przemyślany sposób.

W losach Eulalii (liczba mnoga) zaciekawiło mnie to, że hagiografia jest w naturalny sposób bliższa mitologii niż historii – losy dwóch odrębnych młodziutkich świętych łączą się w jeden, są ze sobą mylone i nikt nie ma nic przeciw temu, bo chodzi o wzór, archetyp, a nie konkretną osobę. (…) Również uderzający jest element cudu jako sztuczki, zadziwienia tłumu boskimi efektami specjalnymi (ptak wylatujący z szyi po obcięciu głowy? Masakra.) – to wszystko wygląda niesamowicie groteskowo, gdy spojrzeć na to w realistyczny sposób. Takie są watki, które pojawiają się w piosence. “Jeśli chcieliby przeciąć mnie na pół, nie znaleźliby nic.” Cud jako cyrk. No i ucieczka z cyrku.

Gaba

O naszym albumie pisze już Jakub Knera w trojmiasto.pl:
“Zawartość pudełka można przesłuchiwać na wiele sposobów i za każdym razem odkryje się coś ciekawego i porywającego.”

T-mobile music
“Gdy (…) spotykają się twórcy tak wszechstronni i otwarci na różne doznania artystyczne, nie może być mowy o gatunkowej jednorodności czy jednym tylko środku przekazu.”

…a także Jakub Żulczyk we Wprost:
“19 marca tego roku ukaże się płyta projektu ‘The Saint Box’, czyli tria składającego się z Ola Walickiego, Maćka Szupicy i niezmordowanej wokalistki Gaby Kulki. Po brzmiącym jak upiorna kołysanka singlu ‘Eulalia wnoszę, że będzie onirycznie, gęsto, na granicy jazzu, elektroniki i udziwnionego popu, ale bardzo ciekawie. Wszystkim chcącym wierzyć w polską muzykę, ku pokrzepieniu.”