MCA

Nadal jestem w Taipej. Dodaliśmy właśnie jeden mini-koncert w ramach występu studentów NCCU (z którymi mam zajęcia) we wtorek. (facebook)

TL/DR: Na “Hello Nasty” jest taka mała, piękna piosenka w wykonaniu MCA – “I don’t know”. Usiadłam na kilka godzin z ukulele i komputerem i nagrałam ją w moim pokoju hotelowym. Wybaczcie niedociągnięcia i błędy. Trochę mi lepiej. A to jest dla Was.

Wiele się wydarzyło, dobrego i złego, w minionym tygodniu. Najgorsza wiadomość to odejście Adama Yaucha – MCA. Nigdy nie zapomnę wrażenia jakie the Beastie Boys zrobili na mnie na Openerze, kiedy w strugach deszczu i morzu błota przez parę godzin nie mogłam przestać szczerzyć zębów w uśmiechu. “Hot Sauce Committee pt.2” jest oficjalnie najlepiej brzmiącą płytą na świecie, w zeszłym roku przypomniała mi o tym wszystkim co w BB jest genialne – wyciągnęłam płyty, nadrobiłam zaległości. Ale to chyba nie wszystko – w fali żalu i smutku,  jaka wylała się po śmierci Yaucha widać, że dla wielu osób (także takich, których nie podejrzewałbyś o miłość do BB) był jedną z tych charyzmatycznych postaci, które kumulują wokół siebie, przez to co robią
i jak to robią, masę niesamowicie pozytywnej energii. Chcielibyśmy wszyscy by takie osoby były na naszym artystycznym i ludzkim horyzoncie “przez całe życie”, długo i szczęśliwie. Dlatego tak trudno jest uwierzyć, że nie usłyszymy i nie zobaczymy go więcej: I don’t know (by MCA) by Gaba Kulka

[eidt: na soundcloud już go nie ma]